Miki Miki
761
BLOG

Kobieta lekkich obyczajów!!!

Miki Miki Polityka Obserwuj notkę 15

Przeczytałem raport MAK. Wniosek jest jeden - należy rozpędzić na cztery wiatry tałałajstwo, nazywające się "polską armią". Te same pieniądze przeznaczyć na sformowanie jednej dywizji, za to doskonale wyposażonej i wyszkolonej. I chwatit.

Prawactwo dostało w czambuł zaparcia - to paskudna choroba. Motylki - jest gorzej, niż w najgorszych snach przypuszczałem. Równie dobrze za sterami tej Tutki można było posadzić pana Józia spod budki z piwem. Ta załoga została skazana na śmierć na długo przed wylotem. Świadomie wykluczono z niej ludzi, którzy by mogli powiedzieć "nie". Sformowano ją z ludzi, którzy tak naprawdę jeszcze długo powinni się szkolić, żeby w ogóle móc wozić pasażerów, o lotach specjalnych z VIP-ami nie wspominając. Samolot, ani załoga nie byli ubezpieczeni, nie było aktualnego certyfikatu dopuszczającego samolot do lotów, w zamian dano im certyfikat od bliźniaczej Tutki nr 102. Nakazano im lecieć, mimo niekorzystnej prognozy pogody, nawalony jak messerschmitt dowódca stał im nad głowami tak długo, aż zaczęli kosić drzewa. Zareagowali za późno, w dodatku również za gwałtownie, i nawet, gdyby nie zahaczyli o tę feralną brzozę, i tak by się rozbili. A zaczęło się już w Warszawie, gdy Błasik rozjechał Protasiuka, próbującego oponować - wiedział już od załogi Jaka, że pogoda jest poniżej minimów i nadal się psuje. Dlatego nie znaleziono w szczątkach aktualnego metaru - czyli informacji o pogodzie na lotnisku docelowym, którą załoga musi dostać przed startem. Protasiukowi jej nie dano, i nakazano lecieć i wylądować.

I niestety - nie da się zakrzyczeć, ani zakłamać bezpośredniej odpowiedzialności za tę katastrofę, jaką ponosi Lech Kaczyński. Nawet, jak przez cały czas tego feralnego lotu nie powiedział ani słowa.

Miki
O mnie Miki

nie lubię pisać o sobie, poczytaj moje teksty. Wiara jest jak kutas. Masz to sobie noś ale nie obnoś się z tym, nikogo nie zmuszaj do kontaktu a już na pewno nie wciskaj w usta dzieciom Napisz do mnie: miki(maupa)wiarus.org "Raz pewien Władek zadał bzdurom kłam, gdy kaczor bajki rozsiewał jak spam. Wtórując Henryce, zakrzyknął w rocznicę: Jarek, nie pierdol, nie było Cię tam"

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka